Żałoba – dajmy czasowi czas

10 sierpnia 2018 | Autor: Małgorzata Maj-Mierzejewska

Żałoba – dajmy czasowi czas

Śmierć bliskiej osoby

Żałoba to zespół procesów psychicznych i doznań, które stają się naszym doświadczeniem po stracie bliskiej osoby lub po utracie cenionej wartości. To tyle, jeśli idzie o naukowe definicje. Po ludzku rzecz ujmując, moment utraty ukochanej osoby to czas, gdy świat się zatrzymuje. Wydaje się nam, że już nic nigdy nie będzie takie samo, jak przedtem. Ból, który pojawia się wraz ze stratą, powoduje, iż myślimy, że słońce nie powinno świecić, rozmowy o błahostkach wydają się niestosowne. Uznajemy wówczas, iż liście nie mają prawa się zielenić, a zbliżające się święta to okrutny żart kalendarza. Jak życie może toczyć się dalej, gdy my zostaliśmy sami? Są przyjaciele, jest rodzina, ale… przecież nikt nie zastąpi nam bliskiego, który odszedł, za którym niemal noc w noc wypłakujemy oczy. Oczywiście, każdy przeżywa żałobę inaczej, to przecież bardzo indywidualny proces. Ogromne znaczenie ma tu relacja, jaka łączyła nas ze zmarłym, okoliczności jego śmierci, ale także wsparcie, na które możemy liczyć ze strony otoczenia.

Etapy żałoby

Bezpośrednio po śmierci kogoś bliskiego nie możemy uwierzyć w to, co się stało. Przeżywamy szok, który odbiera nam zdolność wyrażania jakichkolwiek uczuć, czujemy ściskanie w gardle, nasz oddech się skraca, ogarnia nas fala mdłości. Wydaje się nam, iż powinniśmy płakać, ale łzy nie przychodzą. W tych pierwszych chwilach bardzo ważna jest obecność kogoś, komu ufamy i kto pomoże nam w kontakcie z urzędami albo poinformuje innych o śmierci naszego bliskiego. Istotne jest także otrzymanie jasnych informacji o tym, co się stało, jakie były okoliczności tragedii, która zabrała nam ukochaną osobę. Również możliwość spędzania czasu przy ciele zmarłego może być pomocna w przeżywaniu doświadczenia utraty, czas osobistego pożegnania często przekłada się na późniejsze radzenie sobie ze stratą. W tych trudnych chwilach wyjątkowo istotna staje się akceptacja ze strony otoczenia, niezależnie od tego, jak się zachowujemy. Czy ogarnia nas nienaturalny spokój, czy pojawia się szloch i protest, który przekłada się na zaprzeczanie odejściu ukochanej osoby, dobrze jest, jeśli otoczenie nie ocenia naszych reakcji i towarzyszy nam w przeżywaniu dramatu.

Pierwsze dni po otrzymaniu informacji o śmierci są pełne zajęć. Liczne obowiązki pozwalają nam przetrwać, zajmujemy swe umęczone głowy organizacją uroczystości pogrzebowych i kwestiami formalnymi, które należy załatwić przed pogrzebem. Potem następuje ostatnie pożegnanie. Pogrzeb to rytuał, który jest publicznym uznaniem faktu, iż nasz bliski nie żyje. Składamy ciało na cmentarzu, dokąd będziemy mogli wielokrotnie powracać podczas procesu rozstawania się ze zmarłym. Po uroczystości bliscy, którzy przybyli na ten czas z daleka, rozjeżdżają się do swoich domów, a dla nas nastaje czas samotności i żalu.

Powrót do codziennych zajęć okazuje się zazwyczaj dość trudny, czasem wydaje się wręcz niemożliwy. Dajmy sobie czas! Każdy powraca do codziennego rytmu w innym tempie. Pozwólmy sobie na doświadczanie sytuacji zawodowych oraz towarzyskich i dopiero po tych próbach zastanówmy się, co jest dla nas dobre. Czasem konieczne jest zaszycie się w domu i wycofanie z dotychczasowego życia, innym razem wydaje się nam, iż nawał obowiązków jest tym, co pomaga w ukojeniu bólu. Słuchajmy tego, co podpowiada nam intuicja. To my jesteśmy tu ekspertem i najlepiej wiemy, co jest dla nas dobre. Rada, którą daję swoim pacjentom, to skupienie się na bieżącym dniu i próba przetrwania go najlepiej, jak to możliwe.

Niekiedy ból przybiera na sile, wydaje się nam, iż zmarły oddala się od nas. Świadomość, iż ukochana osoba nigdy nie wróci, zapiera nam dech w piersiach, pojawia się ogromna tęsknota. Nie hamujmy wówczas pojawiających się uczuć. Płaczmy, kiedy zbiera się nam na płacz. Krzyczmy, gdy czujemy, że potrzebne jest nam wyrzucenie w eter rozpaczy i złości, która kłębi się w naszym ciele. Pamiętajmy, że niektóre dni mogą być zwyczajnie trudniejsze. Zaakceptujmy to i miejmy w głowie zdanie mantrę, iż wszystko mija. Z upływem czasu oswajanie nowej rzeczywistości stanie się zapewne łatwiejsze.

Żałoba potrzebuje czasu. Nie da się jednoznacznie określić granicy, kiedy kończy się proces przeżywania utraty. Nie dręczmy się dodatkowo datami, które powinny oznaczać czas powrotu do normalności. Ona nadejdzie, ale nie pośpieszajmy swego serca, bo takie kajdany mogą się jedynie przyczynić do pogłębienia frustracji i niepewności, czy kiedykolwiek doświadczymy jeszcze szczęścia. W trudnych momentach poszukajmy wsparcia, być może rozmowa z przyjacielem czy przyjaciółką pozwoli nam poczuć się choć trochę lepiej. Nie wstydźmy się prosić o pomoc.

Wraz z upływem miesięcy tych lepszych dni będzie coraz więcej, wspominanie ukochanej osoby nie będzie już tak bolesne, pojawi się uśmiech, gdy będziemy przeglądać fotografie i rozmawiać o tych, którzy odeszli. Życie zacznie wracać na dawne tory, zaczniemy myśleć o tym, co teraz, będziemy planować przyszłość. Na nowo pojawi się sens, który zaginął wraz ze śmiercią bliskiego. Poczujemy, że chce się żyć, że jesteśmy gotowi do dalszej drogi, nawet bez ukochanej osoby.

Po pomoc

Jeżeli czujecie, że ból jest nie do zniesienia i nie pozwala Wam na utrzymywanie relacji z otoczeniem albo też ogarnia Was pustka, macie wrażenie, iż znikły emocje, których kiedyś doświadczaliście, być może jest to moment, w którym należy skorzystać z pomocy specjalisty. Również utrzymujące się problemy natury fizjologicznej (np. brak apetytu, utrata wagi, wzmożona senność czy też problemy z zasypianiem, budzenie się w nocy) oraz trudności z koncentracją czy pamięcią są sygnałem, iż należy szukać pomocy. Podobnym ostrzeżeniem jest nadużywanie alkoholu lub leków oraz myśli samobójcze. Po pomoc możecie udać się do lekarza rodzinnego lub psychologa. Dobrym pomysłem jest też telefon na linię wsparcia dla osób w żałobie Fundacji Nagle Sami. Działa ona codziennie od poniedziałku do piątku w godzinach 14.00 – 20.00, połączenia na numer 800 108 108 są bezpłatne.

 

Małgorzata Maj – Mierzejewska

Następny wpis

O autorze

Towarzyszę w przeżywaniu sytuacji kryzysowych, jak i w mierzeniu się z żałobą oraz doświadczeniem traumy. Specjalizuję się w pracy z osobami, które cierpią z uwagi na osamotnienie, obniżony nastrój i lęki, mają niskie poczucie własnej wartości, jak i kłopot z asertywnym byciem w istotnych dla siebie relacjach oraz w różnych sytuacjach dnia codziennego. Pomagam tym, którzy doświadczają trudności w ważnych dla siebie związkach.
Jesteś u nas pierwszy raz?
Poznaj nasz zespół Jak pomagamy?


Potrzebujesz pomocy w wyborze terapeuty? Skontaktuj się z nami.

Kontakt

Ursynów

Warszawa, Al. Komisji Edukacji Narodowej 47 lok. 85 (przy Metrze Natolin, wejście II bramą, klatka po prawej stronie)

Wola

Warszawa, ul. Ciołka 10 gabinet 220 (przy Metrze Księcia Janusza, wejście do biurowca Satoria)
Dane do przelewu  58 1600 1462 1741 4131 3000 0001